Maj minął tak szybko, że nawet nie wiem kiedy. Projekt inżynierski pochłonął ogromną ilość mojego czasu. W przyszłym tygodniu mam obronę, więc zaczynam odczuwać malutki stresik 😉 Znalazłam jednak chwilę, by się do Was odezwać i pokazać, co działo się u mnie w maju. Jak co miesiąc przygotowałam podsumowanie, w oparciu o kolejne strony Zeszytu Wspomnień. Sfinalizowanie projektu inżynierskiego jest teraz moim priorytetem. Zostało już naprawdę niewiele czasu, a końca nie widać. Nie zapominam jednak o odpoczynku i relaksie, które są równie ważne jak praca. I o tych przyjemniejszych majowych wydarzeniach, chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć.
ZAKUPY W IKEA
Wy też je lubicie? Muszę Wam się przyznać, że to chyba mój ulubiony sposób wydawania pieniędzy. Uwielbiam spacerować między regałami i oglądać te wszystkie skandynawskie wspaniałości. Kanapy, krzesła, łóżka, kuchnie, a także duża ilość dekoracji i dodatków, zachwyca mnie za każdym razem, gdy tam jestem. Zakupy w IKEA naprawdę poprawiają mi humor, a odkąd prowadzę bloga i zajmuję się projektowaniem wnętrz, wszystkie rzeczy, które tam spotykam są mi jakoś dziwnie znane…
MAJÓWKA!
Tegoroczną majówkę spędziłam w Ojcowskim Parku Narodowym. Wybór był dla mnie dość oczywisty, ponieważ potrzebowałam oddechu i bliskości natury. Pomimo tego, że wyprawa była dość krótka, odpoczęłam i naładowałam akumulatory. Serdecznie polecam Wam to miejsce, bo ma niesamowity urok.
MOJE STANOWISKO PRACY
Jak już wszyscy dobrze wiecie, jestem w trakcie urządzania mojego domowego stanowiska pracy. Czarno-białe akcenty mogliście zobaczyć na moim blogu, Facebooku i Instagramie. Jestem totalnie podekscytowana, bo uwielbiam aranżować, projektować i organizować (wolę nie myśleć o tym, co będzie się działo, gdy przyjdzie czas urządzania własnego mieszkania!). Odświeżone otoczenie wpływa na mnie bardzo pozytywnie. Od razu lepiej mi się pracuje, nie wspominając już o wzmożonej kreatywności i jeszcze większej ilości pomysłów. Jak już uda mi się dokończyć moją metamorfozę, na pewno się Wam pochwalę 🙂
ROWEROWE WOJAŻE
Uwielbiam wycieczki rowerowe, o czym wspominałam Wam już nie jeden raz. Mój dwukołowiec spisuje się bez zarzutu i daje radę, pomimo tego, że jest typowym mieszczuchem. Słoneczko coraz częściej ładnie świeci, więc staram się wykorzystywać dobrą pogodę i każdą wolną chwilę spędzać na świeżym powietrzu. W maju wybrałam się nad jezioro Dzierżno Duże do miejscowości Rzeczyce. To jakieś 15km od centrum Gliwic. Droga wiedzie w dużej części przez naturalne tereny. Na miejscu można wypocząć na mini plaży. Gdy już nadejdą moje długo wyczekiwane wakacje, mam zamiar o wiele częściej robić sobie takie wycieczki. Już nie mogę się doczekać! (swoją drogą to sformułowanie wypowiadam ostatnio chyba trochę zbyt często 😉 )
ZAKUPY W IKEA VOL.2
W maju zaliczyłam dwie wizyty w Ikea. Podczas drugiej, kupiłam meble do pewnego pomieszczenia. Szykują się u mnie zmiany, o których już niedługo będę Wam mogła powiedzieć. Na razie tłumię w sobie ekscytację i podniecenie. Nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam!
To tyle, jeśli chodzi o moje majowe różności. Mam nadzieję, że się nie zanudziliście i wytrwaliście do końca 😉 Co Wy robiliście w maju? Jakie wydarzenie najbardziej utkwiło Wam w pamięci?
Fajny sposób na zapamiętanie tych ważnych i mniej ważnych chwil 😛 też w końcu muszę się zająć tworzeniem pamiątek dla nas i przyszłych pokoleń 🙂 pozdrawiam!
Bardzo polecam założenie takiego albumu. Prowadzę go niedługo, bo od początku lutego, a już miło mi się do niego wraca. Co będzie za kilka lat? 😀
Fajny pomysł 🙂 Kompozycja zdjęć jest świetna!
Bardzo dziękuję i polecam! 🙂
Świetny sposób z takim kreatywnym dokumentowaniem tygodni. Ani to pamiętnik, ani jakaś technika scrapbookingowa, a efekt jest super! Cóż, ja też przygarnęłabym co drugą kuchnię w IKEA, i świeczki, i lampiony. No i piękne pościele też 🙂
Z Ikea przygarnęłabym większość mebli, dodatków, dekoracji i akcesoriów. Mój chłopak się śmieje, że następnym razem przywiezie mnie rano i odbierze jak będą zamykać 😀
Widzę, że masz z IKEA tak, jak ja ze sklepem Tiger 😉 Też skandynawskim 😛 Mnie strach wpuścić do sklepu papierniczego albo sklepu z pierdółkami, bo zawsze, ale to zawsze znajdę coś, co koniecznie MUSZĘ mieć 😉 No ale przyznam, że IKEA też lubię i czasem chciałabym kupić tam wszystko 😉
Mnie w maju najbardziej pochłonęło pisanie skryptów do kursu on-line „Zmień nawyki w 30 dni”. Teraz choróbsko mnie trochę przystopowało, bo już bym pewnie miała je wszystkie skończone.
Tigera odwiedzam, gdy tylko jestem w Katowicach. Potrafię zrobić kilkanaście „rundek” po tym sklepie 😀
O bogowie, to tak jak ja 😀 Czuję się tam, jak pies, który goni własny ogon 😀
Jak zwykle zachwycam się zdjęciami! Pięknie wszystko dobrane kolorystycznie 🙂
Dzięki! Cieszę się, że Ci się podobają 🙂
Ja też uwielbiam buszować w IKEI! Chociaż częściej tylko oglądam i mebluję sobie w wyobraźni swój przyszły pokój 😉 Ciekawa forma ten zeszyt wspomnień, bardzo koloro go prowadzisz 🙂 Pozdrawiam!
Już nie mogę się doczekać aż będę urządzać swoje mieszkanie, bo jak na razie w IKEA kupuję przede wszystkim dekoracje i dodatki. Ostatnio udało mi się wybrać na małe zakupy meblarskie i byłam w siódmym niebie 😀