Zanim wybrałam pokój do kolejnej metamorfozy, pomyślałam sobie: „a może by tak tym razem zrezygnować z mebli IKEA?”. Bardzo często wykorzystuję je w moich projektach, bo są ładne i tanie, czyli spełniają Wasze podstawowe kryteria (dla mnie, dodatkowym plusem jest to, że dostępne są ich modele 3D). Chciałoby się powiedzieć: „jak pomyślała tak zrobiła”, ale…nic nie poradzę na to, że bohaterka metamorfozy jako inspiracje, przesłała mi linki do…mebli IKEA. Zapraszam Was więc na kolejną metamorfozę, w której główną rolę odgrywają meble ze znanej sieciówki (Halo IKEA! Może jakiś procent ze sprzedaży czy coś?). Agnieszka ma 26-lat, a jej pokój pamięta jeszcze czasy liceum. Chciałaby totalnie go odmienić i dopasować do obecnych upodobań. Moja czytelniczka uwielbia biel, szarość, czerń i drewno (czego zdecydowanie nie widać w obecnej aranżacji). Postanowiłam stworzyć dla niej pokój w stylu minimalistycznym. Na samym końcu wpisu znajdziecie podsumowanie kosztów. Zachęcam więc, by wytrwać do końca 😉
WSKAZÓWKI MOJEJ CZYTELNICZKI
- biurko powinno znaleźć się przy oknie, co umożliwi wykonywanie makijażu przy naturalnym świetle
- z mebli widocznych na zdjęciach, zostaje kanapa oraz biurko i krzesło
- marzeniem mojej czytelniczki jest biała komoda z szufladami oraz biała szafa z drążkiem;
- dobrze jeśli w pokoju znajdzie się miejsce na dodatkowy regał na kosmetyki, książki i inne rzeczy
- brak pomysłu na rozmieszczenie mebli
- mile widziane: biel, czerń, szarość, minimalizm
ZDJĘCIA STANU ISTNIEJĄCEGO I MOJE SPOSTRZEŻENIA
Pokój jest naprawdę malutki. Ma wymiary 2,5×3,15m. Spełnia on funkcję sypialni, salonu, garderoby i gabinetu. Zmieszczenie tylu funkcji na tak niewielkiej przestrzeni to nie lada wyzwanie.
Kanapa, która znajduje się w pokoju, służy jako miejsce do spania. Po rozłożeniu, zajmuje prawie połowę pomieszczenia.
Na wierzchu stoi sporo rzeczy, co absolutnie nie sprzyja minimalizmowi i tworzy wrażenie bałaganu. Na tak niewielkiej przestrzeni, mało reprezentacyjne przedmioty powinny być pochowane.
Biurko stoi przy ścianie, naprzeciwko okna, co jest najmniej korzystnym ustawieniem. Światło dzienne praktycznie tam nie dochodzi. To najciemniejsze miejsce w całym pomieszczeniu, które nie powinno być zagospodarowane na mini gabinet.
W pokoju możemy zauważyć dziecięce akcenty. Trzeba się ich koniecznie pozbyć, jeśli marzymy o minimalistycznym wnętrzu (żeby nie było, osobiście nic nie mam do Minionków 😉 ).
JAK URZĄDZIĆ POKÓJ W STYLU MINIMALISTYCZNYM?
Pokój w stylu minimalistycznym powinien być utrzymany w neutralnych kolorach. Monochromatyczne barwy idealnie wpiszą się w tego typu aranżacje. Nie może zabraknąć bieli, czerni i szarości, a także drewna, które ociepli wnętrze. Całość warto uzupełnić roślinami, najlepiej sukulentami.
Styl minimalistyczny kojarzy nam się z małą ilością rzeczy. Oczywiście, to prawda. Jeśli jednak daleko nam do minimalisty, a podobają nam się czarno-białe, proste wnętrza, pamiętajmy o tym, by mało atrakcyjne rzeczy nie stały na wierzchu. Sprawę załatwi pojemna komoda z szufladami, szafa i regał.
Urządzając pokój w tym stylu, wybierzmy meble proste w formie, najlepiej białe (idealnie sprawdzą się na małych przestrzeniach), bez zbędnych ozdobników.
Wnętrze urządzone w neutralnej kolorystyce, może wydawać się smutne i mało przyjazne. Pamiętajcie jednak o tym, że wcale nie musi tak być. Dzięki drewnianym dodatkom i zielonym roślinkom, nabierze życia i stanie się bardziej przytulne. Pokój w stylu minimalistycznym wcale nie musi kojarzyć się z izolatką 😉
MOJA PROPOZYCJA ZMIANY
Brązową kanapę przeniosłam na drugą stronę pokoju. To ona jest najmocniejszym akcentem w tym wnętrzu. By ją zrównoważyć, ścianę naprzeciwko pomalowałam na szaro (reszta ścian jest biała). W pokoju znalazło się miejsce na biurko, komodę, szafę i regał, czyli całkiem sporo mebli (jak na tak małe pomieszczenie). Całość jest lekka, minimalistyczna i funkcjonalna.
Na środku pokoju stoi druciany stolik (jego środek może służyć do przechowywania np. gazet czy książek), a przy ścianie naprawdę pojemna trzydrzwiowa szafa.
Nad kanapą zawiesiłam płytką półkę, a na niej ustawiłam kilka minimalistycznych plakatów, oddających klimat wnętrza.
Najwyższe meble stoją z dala od okna, dzięki czemu nie ograniczają dostępu światła do pozostałych stref. Biurko ustawiłam przy oknie – Agnieszka w końcu będzie mogła pracować i malować się w świetle dziennym.
Zwykły Kallax nabierze szyku, jeśli dodamy mu cztery drewniane nogi. Do tego drzwiczki w białym kolorze, szuflady imitujące drewno i dwa czarne pudła – oryginalny i niepowtarzalny mebel gotowy!
Drzwi są białe, dzięki czemu tworzą ze ścianą jednolitą płaszczyznę. To zabieg, który często stosuje się w małych pomieszczeniach.
ELEMENTY PASUJĄCE DO WNĘTRZA
Do pokoju bohaterki metamorfozy, pasować będą proste meble i dekoracje. Postawiłam na biel, czerń, szarość i drewno. Warto dopełnić całą aranżację zielonymi roślinkami, które „ożywią” projektowaną przestrzeń.
1 | 2 | 3-5 (do kupienia u mnie) | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 (do druku) | 13 | 14 | 15 | 16
TO MOŻNA ZROBIĆ SAMODZIELNIE!
Dodatki wcale nie muszą być bardzo drogie. Przygotowałam dla Agnieszki kilka propozycji, które pozwolą jej zaoszczędzić nawet kilkaset złotych! Niskie koszty i satysfakcja gwarantowana ? chyba nie muszę Was dłużej namawiać do tworzenia własnoręcznie dekoracji?
Do nowego pokoju Agnieszki idealnie pasowały będą domki ze słomek. Można wykonać je samodzielnie i w bardzo prosty sposób. Kolejne etapy ich powstawania opisałam na blogu, jakiś czas temu.
Pokój w stylu minimalistycznym nie istnieje bez tablicy inspiracji, zrobionej z siatki zbrojeniowej. Jest ona stworzona do tego typu aranżacji!
Do ramek, których w pokoju jest naprawdę sporo, Agnieszka może włożyć motywacyjne plakaty. Są proste i minimalistyczne, czyli takie jak całe wnętrze.
KOSZT METAMORFOZY
Pewnie jesteście ciekawi, jakimi funduszami powinna dysponować bohaterka metamorfozy, chcąc urządzić pokój wedle moich wytycznych. Specjalnie dla Was przygotowałam orientacyjne podsumowanie wydatków. Znajdziecie je poniżej:
Całkowity koszt metamorfozy to 3010 zł. Wykorzystałam kilka starych mebli, ale w pokoju pojawiło się też całkiem sporo nowych elementów. Zmiana jest olbrzymia, a kwota – nie zwala z nóg. Takie metamorfozy lubię najbardziej. Już nie mogę doczekać się zdjęć z realizacji 🙂
Jak podoba Wam się pokój w stylu minimalistycznym? Lubicie tego typu aranżacje? Bo ja bardzo! Mam nadzieję, że Agnieszka będzie zachwycona i skorzysta z moich rad 🙂
Dziękuję, dziękuję, dziękuję! 🙂 Całość wygląda przepięknie. Przyznam, że już dawno nabrałam chęci na tę szafę, wydawała mi się jednak za duża do mojego mikroskopijnego pokoju (w którym minimalizm był zauważalny tylko w metrażu :D). I te długie zasłony… Marzyłam o takich, ale sądziłam, że tylko pomniejszą pokój. Nie mogę się doczekać zrealizowania planu. Jeszcze raz bardzo dziękuję! 🙂
Bardzo się cieszę, że Ci się podoba! 🙂
Ja też nie mogę doczekać się efektu końcowego <3 Powodzenia!
Jak ten pokój przed metamorfozą przypomina mój, zanim zmieniłam meble na białe (oczywiście IKEA) czyli mam trochę syntezę tych dwóch wersji:). Co do wszechstronności IKEI to ciężko znaleźć inne, malowane na biało meble – szukałam innej szafy i wybór był niewielki, a malowanie świeżo kupionych mebli jakoś mnie wtedy nie bawiło.
Zgadzam się w 100%. IKEA przoduje w białych, ładnych meblach i do tego w rozsądnej cenie 🙂
Minimalizm nie musi być nudny! W przedstawionej metamorfozie pokazałaś jak zasłony, stolik czy poduchy zmieniają wszystko. Kilka subtelnych dodatków i detali pozwala stworzyć proste, a przy tym designerskie wnętrze.