Katalog IKEA 2019, jak co roku, prezentuje najświeższe trendy, które dominują w aranżacji mieszkań i domów. Myślę, że każdy z nas niejednokrotnie inspirował się wnętrzami, znalezionymi w ikeowskim katalogu i sklepie stacjonarnym. Czy tym razem też tak będzie?
Gdy dowiedziałam się o tym, że można obejrzeć katalog IKEA 2019, rzuciłam wszystko i włączyłam stronę, na której można go znaleźć (TUTAJ zostawiam Ci link). Przejrzałam najpierw pospiesznie prawie trzysta stron, które szwedzki gigant udostępnił w sieci. Następnie, skupiłam się na detalach, by w końcu opisać szczegółowo, czego możecie się po nim spodziewać. W tym roku, w katalogu IKEA znajdziemy siedem głównych aranżacji domów, reprezentujących różne style, kolorystkę oraz metraż. Nie brakuje także prezentacji mebli, ze względu na pomieszczenie, do jakiego są przeznaczone. Jak piszą jego twórcy:
„W tym roku chcemy docenić różnorodność tego, jak wszyscy żyjemy. Dlatego urządziliśmy i przedstawiamy siedem domów, z których każdy opowiada własną historię.Od kawalerki o powierzchni 16m2 po dom, w którym wiele uwagi poświęca się trosce o środowisko. Mamy nadzieję, że każdy z nich może zainspirować cię do zmian, bez względu na to, jak i gdzie mieszkasz.”
CO ZNAJDZIEMY W KATALOGU
To, co widać na pierwszy rzut oka to całkowite odejście od minimalizmu. Aranżacje cechuje przepych, mnóstwo bibelotów ustawionych na wierzchu, w skrócie – taki trochę artystyczny nieład 😉
Katalog IKEA 2019 jest totalnie vintage! Widać to zarówno po kolorystyce i wzorach, jak i stylistyce mebli, a nawet ubiorze osób, które pojawiają się na zdjęciach. Niektóre aranżacje kojarzą mi się z cygańskim wnętrzem, ale w nowoczesnej odsłonie. Istny kolorowy miszmasz.
Kolory jakie rządzą w katalogu IKEA 2019 to z jednej strony pastele – róże, łososie, pomarańcze, żółcie, w nieoczywistych, totalnie oldschoolowych połączeniach.
Trochę takie „majtkowe” kolory, jakby powiedziała moja babcia 😉
Z drugiej strony pojawia się całe mnóstwo ciemnych, intensywnych barw tj. zieleń, granat, burgund, a nawet brąz. Jest elegancko, dostojnie, a czasem nawet…mrocznie.
Osobny akapit muszę poświęcić burgundowi, który zdaje się wyróżniać się na tle innych kolorów. Granat i butelkowa zieleń jest już wszystkim dobrze znana. A burgund – wydaje się mniej oczywisty i jeszcze nie do końca odkryty.
Myślę, że warto pochylić się także nad różem, który najczęściej występuje w połączeniu z burgundem, ale także w innych, pastelowych aranżacjach.
W nowym katalogu nie zabrakło też wzorów, m.in. kwiatowych, z połączeniu z delikatnie wyblakłymi kolorami, które są charakterystyczne dla stylu vintage.
Pojawia się też mnóstwo welurów i zamszów. Oczywiście w ciemnych barwach.
Trzeba także zwrócić uwagę na naturalne elementy, których w aranżacjach nie brakuje. Plecione kosze, makramy, drewno i len – to one skradły moje serce.
Pokoje dziecięce są bardzo kolorowe i żywe. Wydaje mi się jednak, że w nowym katalogu zostały trochę pominięte. Jedna z nielicznych nowości, która niedawno się pojawiła, to nowa odsłona mebli z serii Stuva (niestety, akurat ta zmiana jest według mnie na minus).
PRODUKTY GODNE UWAGI
Nie od dziś wiadomo, że spora część nowości wchodzi do sprzedaży jeszcze przed wydaniem oficjalnego katalogu. Ba, już większość z nich udało mi się obejrzeć „na żywo”. Postanowiłam wspomnieć o kilkunastu produktach (dokładnie piętnastu), które bez wątpienia są godne uwagi i pojawiają się w nowym katalogu. Muszę jednak przyznać, że liczba nowości nie powala na kolana. Spodziewałam się czegoś więcej.
Ciemnoczerwony regał Billy – witryna w przepięknym kolorze. W podobnej kolorystyce dostępna jest także znana wszystkim komoda Malm.
Rama łóżka Bjorksnas – jeśli lubisz naturalny klimat, z nutką boho, ten mebel jest dla Ciebie.
Sofy Gronlid – wygodny narożnik, w fajnej formie, ale już w mniej fajnej cenie. Do wyboru mamy różne kolory oraz kształty.
Krzesło konferencyjne Fjallberget – nowoczesne krzesło biurowe w skandynawskim stylu.
Fotel Havsten – dobry wybór zarówno na taras i balkon, jak i do salonu.
Półka na wino Vadholma – ogólnie cała seria jest godna uwagi.
Dywan Lonholt – myślę nad czymś takim do salonu. Chyba będę musiała mu się bliżej przyjrzeć 😉
Narzuta Gulved – kupiłam ją niedawno do mojej sypialni. Jest piękna, lniana, naturalna.
Szafka RTV Hemnes z drewnianym blatem – dobry wybór dla tych, którzy chcą biało, ale bez przesady.
Stołek barowy Norraryd – klasyczne „patyczaki” w wersji podwyższonej. Fajny loftowy look, którym nie pogardziłabym w mojej kuchni.
Osłonka doniczki Brytart – ostatnio bardzo podobają mi się takie ceramiczne doniczki. Te wyglądają naprawdę dobrze.
Fotel Strandmon dziecięcy – popularny uszak w wersji dla najmłodszych.
Pled Johanne – tej propozycji chyba nie muszę w żaden sposób tłumaczyć? 😉
Lampa Tjugofem – lampa w kolorze miedzi, w dizajnerskiej formie.
Kosz Snidad – już czuję, że muszę go mieć!
Plus bonus – w ofercie pojawił się regał Kallax w rozmiarze 4×3!
Warto wiedzieć, że w przyszłym roku szwedzki gigant obchodzi swoje 75-te urodziny. Z tej okazji katalog IKEA 2019 jest grubszy, ma dokładnie 298 stron. Dodatkowo, szwedzki gigant obniżył ceny kilku produktów – klasyków.
Mnie jednak bardziej zainteresowała kolekcja vintage, czyli „ulubieńcy z przeszłości wracają!”, która może okazać się nie lada gratką dla retro maniaków. Na jej pojawienie się w sklepach musimy jeszcze trochę poczekać, ale gdy już to nastąpi, na pewno dam znać!
Myślę, że katalog IKEA 2019 to przede wszystkim ukłon w kierunku stylu vintage i boho. Jest specyficzny i jeszcze bardziej niż zeszłoroczny, odchodzi od „stylu ikeowskiego”, który wszyscy dobrze znamy. Czy to dobrze? Może i tak. Sporo osób ma już dość wszechobecnej bieli i szarości, więc taka kolorowa mieszanka może dobrze wpłynąć na rynek wnętrzarski i trochę go zróżnicować. Z drugiej strony, nie wiem jak Tobie, ale mnie w nowym katalogu, brakuje przede wszystkim Skandynawii, z której IKEA słynie/słynęła (choć nutki, kapki, akcentu, czegokolwiek!). Zamiast niej mamy wielobarwny, oldschoolowy miszmasz, wyblakłe, ale także intensywne kolory (przede wszystkim burgund!), trochę stylu boho i eco. Tak w skrócie podsumowałabym tegoroczną ikeowską publikację. Hmm…chyba zabrzmiało to zbyt negatywnie. Nie jest źle, jest po prostu…inaczej.
A co Ty sądzisz o nowym katalogu IKEA? Może znalazłaś jeszcze inne produkty, warte polecenia? Daj znać w komentarzu 🙂
Wszystkie grafiki, użyte w tym wpisie są screenami w najnowszego katalogu IKEA lub strony www.ikea.pl
Ikea jak zawsze pokazała przepiękne połączenia kolorów! Burgund z różem skradł moje serce!