Wyobraź sobie sytuację, w której pokój małej księżniczki jakoś już wygląda, dzięki niedawno przeprowadzonemu remontowi. Znajduje się w nim sporo różu, duże łóżko w kształcie domku oraz mnóstwo zabawek. I wtedy na horyzoncie pojawia się…braciszek.
Pokój trzeba przeprojektować, pozbywając się przede wszystkim wszechobecnego różu oraz wygospodarowując miejsce na łóżeczko. Wszystko to ma się odbyć na niecałych 8,5 m2 i przy minimalnym nakładzie finansowym. Pomimo tego, że w takich sytuacjach bardziej niż projektant, przydałby się magik z czarodziejską różdżką, postanowiłam podjąć się tego wyzwania. W końcu jestem specjalistką od niewielkich przestrzeni. Pokażę Ci jak zmieniłam królestwo dziewczynki, w pokój rodzeństwa 🙂
Najpierw, pokażę Ci jak pokój wygląda przed metamorfozą. Jest niewielki, ale ładny i bardzo dziewczęcy. Sporo zabawek stoi na wierzchu, co tworzy wrażenie bałaganu. Pokój ledwo mieści rzeczy dziewczynki, a tu trzeba jeszcze znaleźć miejsce dla nowego lokatora.
Mama dziewczynki i chłopca dała mi kilka wskazówek, które wzięłam pod uwagę projektując pokój rodzeństwa:
- w pokoju powinny znaleźć się dwa łóżka (łóżko domek zostaje)
- najlepiej byłoby zachować obecne meble
- zarówno chłopiec, jak i dziewczynka mają dobrze czuć się w pokoju (pozbywamy się różu)
- metamorfoza ma być jak najbardziej ekonomiczna
Moim głównym założeniem było zaprojektowanie przestrzeni dla dziewczynki i chłopca, z zachowaniem obecnych mebli. Za cel postawiłam sobie stworzenie pokoju, w którym znajdzie się miejsce dla obojga rodzeństwa. Potrzebny jest duży regał do przechowywania zabawek, przy czym nie chciałabym zagracić pokoju.
Łóżko w kształcie domku, zostało przesunięte w stronę okna. Wszystko po to, by przy tej samej ścianie zmieścił się stoliczek z dwoma krzesełkami. Nad nim, zawiesiłam półki na książki. Dolna część ściany pomalowana została szarą farbą, górną zaś pokryły naklejki w kształcie gwiazdek.
Obok drzwi ustawiłam regał na zabawki do samego sufitu. Na niższych półkach, do których dzieci będą miały swobodny dostęp, powinny znaleźć się ulubione zabawki. Natomiast na wyższych – te rzadziej używane. Taki regał do samego sufitu nie jest jakoś bardzo praktyczny, ale w tym pokoju to jedyny sposób na pomieszczenie dużej liczby zabawek.
Po prawej stronie od drzwi, znalazło się miejsce na szafę, komodę i łóżeczko. Nie zabrakło też wiszących półek oraz plakatów. Obok łóżeczka stoją worki na zabawki, w których można pochować np. pluszaki.
A tak wygląda pokój rodzeństwa w widoku z góry. Pomimo niewielkiego metrażu, udało mi się wydzielić strefę wypoczynku (osobno dla dziewczynki, osobno dla chłopca), zabawy oraz przechowywania. Mam nadzieję, że obojgu rodzeństwa spodobają się zaproponowane przeze mnie kolory, a rodzice będą zadowoleni z rozkładu mebli. Bardzo prawdopodobne, że będzie trzeba zrobić „przegląd zabawek”, bo ilość miejsca w pokoju jest ograniczona. Możliwe, że część z nich, uda się schować w innym pomieszczeniu.
Jak podoba Ci się pokój rodzeństwa po zmianach? Co myślisz o zastosowanych w nim kolorach? 🙂