Dzisiejszy artykuł jest specjalny, bo podsumowuje pierwszą metamorfozę, która pojawiła się na moim blogu już jakiś czas temu. Projektowałam wtedy pokój dziewczynek. Niedawno otrzymałam od ich mamy zdjęcia po metamorfozie. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona! Cieszę się, że razem stworzyłyśmy tak ładny i uroczy pokoik. Nie przypuszczałam, że Czytelniczka zastosuje się do moich wskazówek w tak dużym stopniu. Osobiście jestem oczarowana, a duma mnie rozpiera! Mam dla Was sporą dawkę zdjęć, więc zapraszam do oglądania!
ZOBACZ PROJEKT
Poniżej znajdziecie kilka wizualizacji, które wykonałam na potrzeby projektu:
A tak oto pokój wygląda teraz:
Zaproponowana przeze mnie kolorystyka została zastosowana. Układ mebli nieznacznie różni się od tego z projektu, ale całość wygląda naprawdę super!
Bardzo cieszy mnie, że oprócz zachowania ogólnych wytycznych, mama dziewczynek zdecydowała się na dodatki, które jej zaproponowałam. Dokładnie taka sama lampa znalazła się w zestawieniu dekoracji we wpisie z metamorfozą. Czyż nie jest urocza?
Niektóre meble zostały przesunięte w odniesieniu do wytycznych projektowych. Jak mówi mama dziewczynek: „Zmiana ustawienia szafy i łóżeczka wynika ze względu na komfort użytkowania. Tak mi po prostu wygodniej”. Nie psuje to jednak ogólnego wyrazu zaproponowanej koncepcji. Ważne, że użytkownicy są zadowoleni.
Literki wiszące nad łóżeczkami dziewczynek są teraz bardzo modne. Uważam, że to fajny dodatek personalizujący przestrzeń. Dzięki nim od razu wiadomo kto tutaj rządzi 😉
Meble, które znajdują się w pokoju rodzice kupili już wcześniej. Wybór okazał się strzałem w dziesiątkę, bo są naprawdę ładne i doskonale pasują do nowej przestrzeni.
Tiulowe pompony i cotton ballsy dodają uroku i wdzięku. Idealnie nadają się do dziewczęcego pokoiku.
Ciemnobrązowa szafa została oklejona białą folią. Dzięki temu wpasowała się w kolorystykę wnętrza, a pokój optycznie się powiększył i rozjaśnił.
Na drzwiach szafy rodzice postanowili nakleić dziecięce obrazki.
Na jednej ze ścian, obok okna, znalazło się miejsce na gablotkę ze wspomnieniami. Mamie dziewczynek bardzo zależało na tym, by w pokoju zawisły właśnie takie pamiątki.
Urocze króliczki na firankach to smaczki, które utwierdzają mnie w przekonaniu, że moja Czytelniczka ma dobry gust i wyczucie stylu. Ogromne wrażenie robi na mnie dbałość o detale!
Jestem bardzo dumna z mamy dziewczynek. Z moją drobną pomocą urządziła naprawdę ładny pokoik, który z pewnością spodoba się również dwóm małym księżniczkom. Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis przypadł Wam do gustu i z chęcią będziecie śledzić poczynania innych osób, które skorzystały z mojej pomocy. Do następnego razu!
Uroczo 🙂 bardzo podoba mi się zegar.u mnie blogu niebawem wersja 3.0 pokoju Stasia
Super! Czekam na Twój projekt 🙂
cudnie, świetna lampa i zegar 🙂 idealnie
Dziękuję! Ja również jestem zachwycona efektem końcowym i dbałością o detale 🙂