Składaliście kiedyś origami? Ja sama, do dziś pamiętam szkolną świetlicę, w której powstawały przeróżne cuda z papieru. Kolejne etapy tworzenia przedstawione były w grubej książce, którą pani z świetlicy wyjmowała, gdy byliśmy grzeczni. Bardzo lubiłam tego typu prace kreatywne. Nie zapomnę jednak momentów, w których napotykałam przeszkodę, w postaci niejednoznacznie zrobionego zdjęcia (najczęściej zdarzało się to na końcowym etapie tworzenia). Właśnie dlatego mój konik polny, myszka i róża nigdy nie ujrzały światła dziennego 😀 Obecnie, możemy zauważyć powracającą modę na origami. Objawia się ona jednak w trochę innej formie. W sklepach znajdziemy mnóstwo dekoracji, które imitują japońską sztukę składania papieru (świeczniki, świece, wazony, doniczki). Popularne stały się też lampy w stylu origami, które są wprost stworzone do pokoju dziecięcego. Są bardzo ładne i mają ciekawą formę, ale ich cena powala. Postanowiłam przygotować wpis, w którym pokażę jak krok po kroku samodzielnie stworzyć lampę z…papieru. Aby oszczędzić Wam chwil zawahania, przygotowałam także instrukcję wideo. Lampa origami może stać się doskonałym dopełnieniem aranżacji pokoju dziecięcego. Jesteście gotowi? To zaczynamy!
PS. Dla hejterów – kurz gromadzi się na każdej lampie 😉
By wykonać lampę origami będziemy potrzebować:
- kawałka brystolu o wymiarach 100x25cm
- sznurka
- zwisu do lampy
- linijki
- nożyka
- noża kuchennego
- dziurkacza
- taśmy dwustronnej, nożyczek, podkładki
Zrobienie lampy zajmie Wam 30 minut (naprawdę początkujący powinni przygotować sobie około godzinę wolnego czasu).
Pierwszą rzeczą, którą należy zrobić jest wycięcie z brystolu paska, o wymiarach 100x25cm (oczywiście wymiary można modyfikować). Można to zrobić przy pomocy linijki, nożyka oraz podkładki.
Następnie, pas brystolu składamy w harmonijkę. Linie zgięcia najlepiej wyznaczyć, używając noża stołowego. Pamiętamy o tym, by robić to jego tępą stroną. Najłatwiej będzie, jeśli paski będą miały szerokość linijki (u mnie ok 3,5cm).
Jeśli papier jest gruby, przy tworzeniu harmonijki, warto pomóc sobie nożem kuchennym lub specjalnym narzędziem do zginania papieru.
Harmonijkę należy uzyskać na całej długości.
Jeśli na końcu, zostanie nam pasek o zbyt małej szerokości, można go po prostu odciąć.
Następnie, zaznaczamy miejsce zgięcia, przy górnej części klosza (u mnie ok 10cm od górnej krawędzi) i przenosimy go na każdy z grzbietów harmonijki.
Na całej długości zaznaczamy skośne linie zgięcia, ograniczone kolejnymi paskami harmonijki.
Teraz należy odpowiednio złożyć poszczególne fragmenty. Może to zająć dłuższą chwilę.
Tym sposobem, górna część klosza jest gotowa!
Teraz zajmiemy się jego dolną częścią. Zaznaczamy miejsce zgięcia, usytuowane niżej (u mnie ok 3,5cm od dolnej krawędzi).
Przy użyciu noża stołowego wyznaczamy linie zgięcia (tak jak robiliśmy to w górnej części klosza).
Gdy już zrobimy to na całej długości, odpowiednio składamy papier, w sposób pokazany poniżej.
Uff! Na tym etapie kończy się nasza zabawa ze składaniem origami. Jeszcze tylko kilka kroków i lampa będzie gotowa.
W górnej części klosza wykonujemy dziurki, przy użyciu dziurkacza.
I tak na całej długości.
Następnie, przez dziurki przewlekamy sznurek.
Nie możemy pominąć żadnego otworu.
Sklejamy ze sobą harmonijkę tak, by utworzyła coś na kształt klosza.
Do środka wkładamy zwis do lampy.
Mocno związujemy dwa końce sznurka i lampa gotowa!
Lampa origami jest ładna, minimalistyczna, posiada ciekawą formę. Powiedzielibyście, że jest wykonana z papieru?
Warto pamiętać o tym, aby dla bezpieczeństwa użyć żarówki ledowej, która się nie nagrzewa.
Kolor lampy możemy dopasować do wystroju i kolorystyki wnętrza. Ja postawiłam na neutralny szary kolor. Was zachęcam do szaleństwa!
Lubicie dekoracje w stylu origami? Ja jestem w nich zakochana!
Bardzo ciekawy pomysł na dekorację 🙂 Gdybym trafiła na ten tutorial parę miesięcy temu, na pewno bym skorzystała – w wynajmowanym mieszkaniu w sypialni miałam hipsterską gołą żarówkę na kablu 😉
Taka lampa to dobry pomysł m.in. w wynajmowanym mieszkaniu, w którego urządzenie nie chcemy inwestować zbyt wiele pieniędzy.
PS. Hipsterska goła żarówka też ma swój urok 😉
Ma, ale gdy jest estetycznie zawieszona pod sufitem – nasza niestety nie była 😉 Właścicielka jednak kupiła najtańszy abażur i z głowy 😉
O rany!! Ta lampa mnie urzekła! Masz piękną stronę. Będę tutaj codziennie. Po Twoim tutorialu marzę o takiej lampie. Muszę spróbować ją zrobić (chociaż wiem, że będzie mnie to kosztowało sporo nerwów przy mojej niezdarności :D)
Pozdrawiam Cię kochana. I dołączam do grona fanów Twojej pracy. Tak trzymaj!