Są takie rzeczy, które nas charakteryzują. Zarówno, jeśli chodzi o ubiór, światopogląd, jak i wnętrze mieszkania. Lubię przeglądać i odwiedzać miejsca pełne zdjęć, pamiątek i przedmiotów, związanych z zainteresowaniami mieszkańców. Sądzę, że nawet najładniej urządzona przestrzeń, jest nijaka, jeśli „nie widać” w niej właścicieli.
Są takie rzeczy, bez których nie wyobrażam sobie mojego mieszkania. To elementy, które poza tym, że są ładne, doskonale wyrażają mnie i moją osobowość. Jeśli choć trochę mnie znasz to pewnie domyślasz się, o czym wspomnę w tym artykule. Od razu zaznaczę, że nie będę pisać o podstawowych przedmiotach tj. łóżko, miska wc czy kuchenka. To oczywiste, że znajdują się one w każdym mieszkaniu, więc artykuł na ich temat, z pewnością byłby…okropnie nudny. Podzielę się dziś z Tobą trzema elementami, bez których moje wymarzone wnętrze nie mogłoby istnieć. Dowiesz się też, skąd wzięła się moja miłość do nich i w jaki sposób, oddają one moją osobowość.
ROŚLINY
Nie raz wspominałam, jak bardzo lubię wszelkie wyjazdy. Jedną z pierwszych dalszych podróży, odbyłam do Barcelony. Oj, to była dopiero wyprawa! (myślę, że słowo „wyprawa” jest tutaj jak najbardziej na miejscu). Szalona studencka podróż, ze spaniem pod namiotem w 40 stopniowym upale, ze zwiedzaniem z ogromnym plecakiem, z kilkudziesięcioma kilometrami codziennej wędrówki, a także…kąpielą pod prysznicem na plaży. Wiem, że te trzy tygodnie, spędzone w Hiszpanii, będę pamiętać do końca życia. Cieszę się, że brak funduszów nie spowodował rezygnacji z wyjazdu, a jedynie pójście na „niewielki” kompromis. Już piszę, jaki to ma związek z moją miłością do roślin. Podczas tej wyprawy, trafiłam do ogromnego ogrodu…kaktusów! Właśnie wtedy zakochałam się w sukulentach i innych roślinach. Tak zostało do dziś. Obecnie to nieodłączny element mojego mieszkania.
DIY
Miłość do majsterkowania odziedziczyłam po tacie. Co prawda w całkiem innej dziedzinie (fanem elektryki raczej nie zostanę), ale można powiedzieć, że mam to w genach 🙂 W moim mieszkaniu znajduje się sporo elementów (w tym kilka mebli!), które wykonałam własnoręcznie lub z małą pomocą. Bardzo lubię tworzyć ozdoby, choć przyznaję, że ostatnio mam na to mniej czasu, niż kiedyś. Moim kolejnym projektem będzie renowacja fotela typu Lisek, ale muszę najpierw wymyślić, gdzie go postawię 😀 Z wykonywania własnoręcznie dekoracji i mebli, czerpię ogromną satysfakcję. Gdy tylko mogę, staram się majsterkować. To dla mnie jedna z lepszych form relaksu (na równi z rysowaniem i podróżowaniem).
ZDJĘCIA
Jestem wrażliwa i lubię łapać wspomnienia. Fotografowanie sprawia mi ogromną frajdę i chętnie eksponuję zdjęcia z wyjazdów. Uwielbiam się nimi otaczać i wspominać niezwykłe przygody i wspaniałe miejsca, które udało mi się odwiedzić. Pomimo tego, że coraz częściej robię zdjęcia telefonem, nadal najbardziej lubię sięgać po moją ukochaną lustrzankę. Fotografie eksponuje, tworząc galerie ścienne, ale także w pojedynczych ramkach, ustawionych na biurku czy komodzie. Dzięki temu wspomnienia są ze mną na co dzień, wystarczy…zerknąć na zdjęcie 🙂
JAK WYGLĄDA MOJE WYMARZONE WNĘTRZE?
Jeśli jesteś ze mną od początku Archistacji, pewnie wiesz, że wraz z rozwojem bloga, mój styl ewoluował (i nadal się zmienia) i podobają mi się trochę inne rzeczy, niż jeszcze kilka lat temu. Od jakiegoś czasu jestem zakochana w turkusie, szałwi, szarości, naturalnym drewnie i czarnych, loftowych akcentach. Moje upodobania dobrze oddaje, stworzona przeze mnie tablica inspiracji.
Do zastanowienia się nad moim wymarzonym wnętrzem zmotywował mnie konkurs dla blogerów pt. „Co kryje moje wnętrze?”, organizowany przez portal Homebook, w którym biorę udział. Polega on na stworzeniu ideabooka, z wymarzonymi elementami wyposażenia wnętrza. Rzadko biorę udział w konkursach, ale tym razem stwierdziłam, że spróbuję, bo wygrana (czyli elementy wyposażenia, które zebrałam TUTAJ) przybliży mnie do celu, który chciałabym w tym roku zrealizować. Nic więcej nie powiem, ale myślę, że powyższa tablica inspiracji mówi sama za siebie 😉
Jakie elementy wnętrza oddają najlepiej Twoją osobowość? Zachęcam Cię do podzielenia się trzema elementami, bez których nie wyobrażasz sobie swojego mieszkania. Daj znać w komentarzu! 🙂
Zaskakująco, jak mało rzeczy zabrałabym do siebie. Bo w sumie nie przepadam za zdjęciami w mieszkaniu i zbyt wielkiej ilości zrobionych samodzielnie rzeczy. Ale roślin to mogłabym mieć milion!
Bardzo fajna aranżacja. To są moje kolory i idealnie komponują się z naturalną zielenią.
Dziękuję! To ostatnio moje ulubione kolory 🙂