Bardzo lubię zmieniać dekoracje w moim mieszkaniu, szczególnie wraz z nadejściem nowej pory roku. Bardzo chętnie też, dzielę się z Wami efektami zmagań 😉 Kilka miesięcy temu, pokazywałam wiosenno-letnią wersję mojego pokoju dziennego -> metamorfoza salonu z kuchnią.
Teraz nadszedł czas na jesienną odsłonę tego pomieszczenia. W tym roku postawiłam na kolor musztardowy i całe mnóstwo naturalnych dekoracji. Oczywiście, zieleń również się pojawia, bo sukulenty i inne rośliny doniczkowe niestety nie zmieniają jesienią koloru liści 😛 Zapraszam Cię do mojego salonu pełnego ciepła, roślin i…DIY! Rozgość się!
Mam nadzieję, że ten artykuł zainspiruje Cię do wprowadzenia zmian w mieszkaniu. Nie musisz ponosić ogromnych kosztów oraz wymieniać całego wyposażenia, by odmienić salon, sypialnię czy przedpokój. Wystarczy, że stworzysz kilka rzeczy własnoręcznie, kupisz ładne poduszki i inne elementy, które będą kojarzyć się z daną porą roku i gotowe!
Mój jesienny salon przyozdobiłam światełkami, świeczkami oraz dyniami – białymi baby boo, a także moimi tkaninowymi dyńkami, których sposób wykonania znajdziesz na blogu (o TUTAJ). Dynie to bardzo wdzięczne i piękne jesienne dekoracje i tym okresie, warto na nie postawić. Pojawiło się też trochę drewna oraz jesiennych zdjęć.
Salon w jesiennej odsłonie sprzyja wypoczynkowi i relaksowi. Bardzo lubię przesiadywać na kanapie i czytać książki lub uczyć się nowych piosenek na ukulele. Czasem też…przenoszę się tam z laptopem i piszę nowy artykuł lub przeglądam Pinteresta 😉
A tak wyglądają moje jesienne półki, o które często pytacie. Wsporniki są z IKEA, a płyty to odpady, które zostały po remoncie. Pełnią one rolę wyłącznie dekoracyjną i dobrze mi z tym! Lubię użyteczność i praktyczność, ale takie dekoracyjne akcenty tworzą przyjemny klimat, który również uwielbiam. Poza zdjęciami w ramkach, dyniami i świecznikami ze słoików, ozdobiłam je girlandą z liści i szyszek, którą wykonałam w ramach jesiennego wyzwania.
Często powtarzam, że poduszki naprawdę mogą odmienić wnętrze. W tym roku postawiłam na takie w kolorze musztardowym. Jeśli śledzisz mnie od początku blogowej działalności, na pewno wiesz, że zawsze liczyła się dla mnie tylko czerń i biel 😛 Z roku na rok jednak mój styl się zmienia, ja się rozwijam i używanie wyłącznie tych dwóch kolorów stało się dla mnie po prostu…ograniczające i nudne (ale to pewnie zdążyłaś już zauważyć). Oczywiście, nadal bardzo lubię czerń i biel, ale…powiedzmy sobie szczerze, z przytulnością mają one niewiele wspólnego. W moim salonie postanowiłam więc przełamać je drewnem, zielenią no i kolorem musztardowym. Bo jesienny salon…powinien być przytulny przede wszystkim!
Myślę, że to dobry moment, by się pochwalić 😀 Otóż…poszerzyłam ofertę mojego sklepu o produkty, o wprowadzeniu których, myślałam już dość długo. Proces produkcji jest jednak naprawdę czasochłonny, ale w końcu się udało! Od niedawna w moim sklepie możesz kupić poduszki dekoracyjne, w stu procentach polskie – szyte w Polsce i z polskich tkanin! Wykonane są z dobrej jakości, grubych materiałów, w oryginalne wzory. Dzięki nim, odmienisz salon nie do poznania 😉 W magazynie mam tylko po kilka sztuk każdego rodzaju, więc jeśli któraś wpadła Ci w oko, nie zastanawiaj się zbyt długo!
Poza poszewkami w odcieniach koloru musztardowego, w ofercie sklepu znajdziesz poduszki granatowe oraz beżowe. Zdradzę Ci, że zostaną wprowadzone również inne kolory, ale wszystko w swoim czasie 🙂
Poniżej znajdziesz jeszcze kilka zdjęć mojego salonu. Mam nadzieję, że zainspirują Cię do wprowadzenia jesiennych zmian 🙂
A Ty zmieniasz dekoracje w swoim mieszkaniu wraz z nadejściem jesieni? Jeśli nie to gorąco Cię do tego zachęcam! Wpuść do mieszkania złotą polską jesień i ciesz się przytulnymi wieczorami, pełnymi ciepła i magii 😉